9/18/2014

[228] :)

Miałem dziś całkiem przyjemny dzień, jak rzadko kiedy. 
Zupełnie inaczej było wczoraj. Lekcje skończyłem bowiem o 11, ale musiałem zostać jeszcze trochę w szkole, bo mam też inne zobowiązania. Byłem więc w domu koło 14. Zjadłem obiadek, przeczytałem jeden temat z cytologii. Bardzo zachciało mi się spać, gdyż trzy dni z rzędu spałem po 5 godzin na dobę. Stanowczo za mało. Dlatego położyłem się pod kocykiem na kanapie w salonie, aby uciąć sobie półgodzinną drzemkę. Ledwo przysnąłem, przylazła mama z pracy i włączyła telewizor. Nie dało się już dalej tam spać, nawet poduszki go nie zagłuszały. Przeniosłem się więc bez słowa wyjaśnienia i w pełnym ubraniu do swojego łóżka. Padłem, owinąłem się w kołdrę, głowę wsadziłem między poduszki, zakryłem oczy i zasnąłem. Było to o 16, a obudziłem się (a raczej obudzili mnie) po 18. W ogóle spojrzałem na zegarek przy łóżku i pokazywał 6, przeraziłem się, że to 6 rano następnego dnia. Nieprzytomny zwlekłem się z łóżka, choć mój organizm mógłby spokojnie spać do rana. Poszedłem z psem na spacer i zrobiłem jeszcze kolejny temat z cytologii. Później położyłem się spać wyjątkowo wcześnie, bo o 22 30, a wstałem o 9 następnego dnia. Wreszcie się wyspałem i mogłem normalnie funkcjonować, co zapewne też miało wpływ na przebieg dzisiejszego dnia.
Dzisiaj bowiem miałem tylko niemiecki o 12, było ciekawiej niż zwykle, gdyż robiłem próbne egzaminy DSD. Później mniej więcej do 15 siedzieliśmy i gadaliśmy sobie z kumplem, R. Bardzo spodobał mi się jego pomysł, bowiem R. chce sobie zrobić "Kac Vegas w Krakowie". Zazdroszczę mu polotu, jest ode mnie młodszy o rok, a ma taką fantazję.
Następnie o 16 byłem w domu, zjadłem obiad i o 16 20 musiałem wyjść na inne spotkanie. Wróciłem koło 19, ale od razu poszedłem na spacer z psem i zrobiła się prawie 20. Teoretycznie miałem przygotować się na jutro na Historię i społeczeństwo z postaci Dmowskiego i Piłsudskiego, ale czas nie pozwolił. Cóż, tydzień temu miałem historię I wojny światowej, to w tym tygodniu zrobimy sobie społeczeństwo, czyli pogadamy o aktualnej sytuacji politycznej, bowiem wiele się dzieje.
Bardzo polecam przeczytać sobie ten artykuł o efektywnej nauce:
R.
P.S.
Mam znaleźć dla R. nauczyciela rysunku i głowię się teraz, jak to zrobić, póki co mam tylko dziwne pomysły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprzejmie informuję, że wszelkie formy dyskredytowania mnie i moich poglądów nie będą tolerowane, a komentarze tego typu - niezwłocznie usuwane.