Siemanko,
Święta minęły spokojnie, ale trochę produktywnie. Z biologii powtórzyłem (znowu) biochemię i cytologię, a z chemii zrobiłem kwasy karboksylowe. Jutro z samego rana (koło 12) do lekarza, a potem nauka! Jeszcze nie wiem, za co się wziąć, ale chyba wirusy i inne paskudztwa, bo metabolizm dość dobrze pamiętam (zrobiłem cały z Campbella jeszcze w wakacje po pierwszej klasie). A z chemii czas na estry i potem izomerię. Najważniejsze, że już około 2/3 organicznej mam za sobą. Może nawet uda się do końca przerwy zrobić całość, kuszące... Niestety wcale nie ruszyłem matmy, bardzo brzydko, muszę się poprawić.
W ogóle ostatnio przez Warszawę i te dni wolne strasznie rozregulowałem sobie rytm dobowy. Od dwóch tygodni kładę się spać koło 3-4 w nocy, a wstaję o 2 po południu. Ciekawie będzie, jak wolne się skończy i znowu zacznie się wstawanie naprawdę rano. Policzyłem, że w sumie przez ciągłe 26 dni nie byłem bądź dopiero nie będę w szkole (od 11.12 do 6.1 włącznie).
Ostatnio coraz częściej nachodzą mnie myśli, że tracę rok, w którym mógłbym już studiować, a zamiast tego uczę się jakichś głupot, które mi się w życiu do niczego nie przydadzą. I wydaje mi się, że sporo w tym prawdy.
Od jakiegoś czasu bardzo często czytam: http://tvn24bis.pl/. Ciekawsze od książek, przynajmniej na bieżąco wiem, co dzieje się na świecie. Polskiej polityki za bardzo nie śledzę, bo zwyczajnie męczy mnie słuchanie o 'kilometrówkach', prostackich wyczynach Pawłowicz etc.
Tak zmieniając temat, w tym roku wyjątkowo napisałem do ok. 30 najważniejszych znajomych i przyjaciół życzenia świąteczne. Niektóre SMS-em, a niektóre przez fejsa, a inne przez telefon albo osobiście. I byłem bardzo pozytywnie zaskoczony odzewem.
Cóż, był tydzień odpoczynku, ale teraz trzeba się spiąć, żeby za 3 tygodnie móc znowu się od tego wszystkiego oderwać. Swoją drogą fajny model, 4-5 tygodni pracy, potem tydzień wolnego i zapomnienia się. Na pewno poprawia to moją efektywność, a i samopoczucie, więc polecam.
A, i chyba jeszcze nie pisałem. Maturę próbną z polskiego napisałem na 84%, więc jestem zadowolony.
Także tego, poczytam i za 1,5 godzinki spać.
R.