8/29/2014

Super!

Hurra! Jestem taki szczęśliwy! Sprawy, za którymi latałem od jakiegoś czasu, udało się wreszcie prawie do końca załatwić.
Pierwsza z nich to nauczanie indywidualne. Dziś rano dowiedziałem się, iż będę takowym objęty od września. Oznacza to w praktyce, że lekcje będę miał sam na sam z nauczycielem, więc to takie jakby korki. Minusem jest jedynie trochę mniejsza liczba godzin: z polskiego zamiast 4 godzin - 2 godziny w tygodniu, z niem odpowiednio 6-2, ang 2-1, bio 4-2, chemia 4-2, mat 6-2, HiS 2-1. Mam nadzieję, że uda się wywalczyć jeszcze po jednej godzinie z bio, chem i mat. Poza tym dzięki temu zamiast trzydziestu kilku godzin w tygodniu, w szkole będę musiał przebywać tylko coś koło 12. Więcej czasu na samodzielną naukę, co w klasie maturalnej ma ogromne znaczenie. Myślę, że taka duża samodzielność zaowocuje też później na studiach.
Inna sprawa to fakt, że dzięki temu będę miał najprawdopodobniej przedłużony czas na maturach: na ustnych o 15 minut, a na pisemnych o 30 (!). Bardzo się z tego wszystkiego cieszę, bo już od dłuższego czasu za tym chodziłem.
Szkoda, że wakacje się już kończą, przydałby się jeszcze z miesiąc, ale teraz przynajmniej nie boję się aż tak bardzo poniedziałku.
A tymczasem odpoczywam sobie i cieszę się swoim szczęściem. Życzę Wszystkim miłego dnia!
R.

6 komentarzy:

  1. baaardzo ci zazdroszcze! i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też Ci zazdroszczę, ja w drugim semestrze zeszłego roku miałam indywidualne w domu, chciałam mieć zajęcia indywidualne w szkole w klasie maturalnej, ale mój lekarz nie chciał mi wypełnić papierów... Ciekawe jak on sobie wyobraża dziewczynę ledwie pół roku po operacji kręgosłupa dojeżdżającą pół godziny do szkoły z ciężkim plecakiem, 7-8 godzin przesiedzieć w strasznie niewygodnych ławkach, może przy okazji zemdleć w szkole lub autobusie. Nie no, serio, zazdrość mnie zżera :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że miałem w zeszłym roku przez ostatnie 2 miesiące maj-czerwiec i stwierdziłem, że w III klasie po prostu muszę to mieć. Z tym że ja miałem i będę mieć nauczanie indywidualne w szkole. Mi lekarz na szczęście nie robił żadnych problemów, nawet 3 razy wypisywał i poprawiał to zaświadczenie, taki jest kochany :D Bardziej poradnia i szkoła rzucały mi kłody pod nogi, do samego końca nie wiedziałem, czy się uda, bo "przecież jesteś już pełnoletni", jakby to miało jakiekolwiek znaczenie.
      Bardzo Ci współczuję, szczerze :( Może spróbuj jeszcze raz porozmawiać z lekarzem? Jak z tym się nie uda, to spróbuj u jakiegoś innego, a najlepiej iść po prostu prywatnie i wprost powiedzieć o co chodzi. Są lekarze, którzy za $$ wypiszą każde zaświadczenie, choć ja akurat chodzę do publicznej poradni, tzn. na NFZ. Nie poddawaj się, walcz! :)

      Usuń
    2. Zobaczę jak we wrześniu będę sobie dawała radę, bo jednak na indywidualnych miałabym mniej godzin, a ja w tym roku zdaję i maturę, i egzamin zawodowy, więc najlepiej by to nie wyszło, musiałabym serio porządnie się w domu uczyć. Chociaż nie wiem jak to z przedmiotami niektórymi będzie, bo np. w poprzednim semestrze nie miałam kompletnie prawa przez zajęcia indywidualne, a teraz znowu będę miała, nie będę znała pojęć z poprzedniego semestru, kodeksów itd. No ale zobaczymy za miesiąc-dwa.

      Usuń
    3. Życzę Ci powodzenia i trzymam mocno za Ciebie kciuki!!! ;)

      Usuń

Uprzejmie informuję, że wszelkie formy dyskredytowania mnie i moich poglądów nie będą tolerowane, a komentarze tego typu - niezwłocznie usuwane.